Rozumiem, że Chiny Ludowe są w artykule odniesieniem, a zarazem wyznacznikiem biedy. A wszystko chyba przez ten od lat nastoprocentowy przyrost PKB i deflację (wzrost wartości pieniądza), która od dłuższego czasu w Chinach panuje. Czyli gdyby zgodnie z tezą artykułu Chińczykom zacząć godziwie płacić, to zaraz by im się polepszyło i zrobiła się inflacja i pewnie spadł by im ten nastoprocentowy przyrost PKB, a nam by się ….pogorszyło, (czy polepszyło?)? A może przeciwnie, przyrost chińskiego PKB byłby w tedy jeszcze większy? To może jeszcze więcej dać Chińczykom pieniędzy, itd. itd? A gdyby tak u nas więcej dodrukować pieniędzy na wypłaty, to nasz PKB by wzrósł, inflacja zamieniła się w deflację, a z kolei Chińczykom by się pogorszyło? Zaraz, zaraz. Czy ja czegoś w końcu nie pokręciłem? Niech mnie ktoś poprawi.
Żurek Janusz
P.S.
Chyba se zatrudnię dobrze opłacanego pracownika, żeby mnie zastąpił, to będę miał trochę czasu na myślenie. Jedynie muszę wydrukować sobie trochę pieniędzy na jego opłacenie. Ale to może z kolei nielegalne? Co?
↧
Autor: zjanusz
↧